18.11.2011r., Teren Watachy Cienia.


Kochany pamiętniczku! Pierw opiszę swoją historię, oto ona:

Nie można powiedzieć żebym była jakaś niezwykła, po prostu, mama zaszła w ciąże, urodziła mnie i moje rodzeństwo, przez jakiś czas był ojciec a potem go nie było. Grr jak ja będę miała własną rodzinę to facet zostanie na zawsze a nie tylko na okres godowy, ale do rzeczy. Więc jak to było, ... a no ojciec se był i sie zmył. Potem wychowywała nas mama i reszta watachy, a no właśnie jakiej watachy? Chodzi o to że ja sie urodziłam pośród zwykłych wilków, a ponieważ byłam jakaś inna, mama mnie porzuciła. A jak ona to i reszta watachy, koniec kropka! Więc można powiedzieć że dzieciństwo przeplyneło mi pod znakiem ,, dlaczego?"  A dlatego że byłam inna, ale kiedy zobaczyłam jakieś inne wilki (czyt. Watachę Cienia) dołączyłam się do nich. A dalej to wiadomo, życie szło dobrze, ponieważ watacha szybko mnie zaakceptowała, dzięki czemu jestem tu i teraz, a nie Tu i Teraz (czyt. nieżywa)! Oto cała moja historia, postaram się o szybki kolejny wpis.

A bym zapomniała, wczoraj miałam urodziny!!